Przeczytajcie zatem poniższą wiadomość, a jeśli możecie pomóc – piszcie maila do Pani Eli: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript.
Liczymy na Was!!!
Dzień dobry,
Zwracam się do Państwa z prośbą o pomoc w sprowadzeniu do Polski bezdomnej suczki z Gruzji. Wiem, że moja prośba jest nietypowa, ale zapewniam, że to nie jest żadna fanaberia czy kaprys.
Od wielu lat jeżdżę do Grecji i Gruzji i co roku spotykam się tam z bezdomnością psów i kotów. To zjawisko jest tam powszechne i przywykłam do tego.
Natomiast podczas ostatniego pobytu kilka dni temu spotkałam zalęknioną i przerażoną suczkę, która bała się własnego cienia. Widać , że jest bardzo skrzywdzona i nieufna. Po kilku godzinach przebywania ze mną pozwoliła się na chwilkę pogłaskać,jednak pozostawiona przed hotelem dosłownie płakała mając nadzieję na opiekę i dom.
Pozostałe bezdomne psy przychodzą, potulą się i gdzieś sobie idą, a ta suczka była zupełnie inna.
Dzwoniłam do Powiatowego Inspektoratu Weterynarii i tam mi udzielono wskazówek dotyczących formalności. Jest to droga długa i trudna, wiąże się z koniecznością zaczipowania i zaszczepienia na wściekliznę, co oczywiście nie stanowi dla mnie problemu.
Problemem jest znalezienie suni opieki na 4 miesiące w Gruzji i konieczność przyjazdu tam po miesiącu w celu pobrania krwi.
Więc muszę tam teraz wrócić, odnaleźć psa, zaprowadzić go do weterynarza, zaczipować, zaszczepić, wyrobić książeczkę i znaleźć opiekę na 4 miesiące. Wrócić do Polski, po miesiącu pojechać do Gruzji, pobrać krew i wysłać do laboratorium w Puławach, gdyż w Gruzji nie ma uprawnionego laboratorium do miareczkowania poziomu przeciwciał. Jeżeli wyniki będą dobre, muszę zgodnie z rozporządzeniem odczekać 3 miesiące i wtedy lecieć po sunię.
Więc każdy na pewno poddałby się na samym początku wobec tak wielu przeszkód, ale ja chciałabym podjąć próbę, żeby uratować suczkę.
Dodam, że suczka przebywa w miejscowości Kutaisi.
Proszę o empatię i informację w jakim zakresie tej żmudnej i trudnej drogi możecie mi Państwo pomóc. Czy możecie Państwo sfinansować w jakimś stopniu podróż ( w najlepszym razie muszę lecieć tam 3 razy) lub pomóc w uzyskaniu opieki dla suczki podczas tych 4 miesięcy?
Niestety nie znam nikogo w Gruzji kto mógłby mi pomóc.
Kochani! Do dzieła! Pomóżmy Pani Eli zmienić świat tej suni!!!