
W domu pojawiło się dziecko. Z marszu spokojną i kochaną sunię, niezwykle łagodną i miłą, uznano
za zagrożenie i oddano. Tak po prostu, bez większej refleksji. Trudno w XXI pojąć takie zachowanie
ludzi dorosłych, myślących... Suczka trafiła do domu, gdzie są już dwa psiaki. Nowi opiekunowie dostali tylko smycz i książeczkę suni. Okazało się, że nie jest wysterylizowana, poprzedni właściciel nie zadbał o to. Żeby sunia nie stała się kolejną "maszynką" do rodzenia nowi opiekunowie zwrócili się do wolontariuszy Fundacji Viva z prośbą o pomoc w zorganizowaniu zabiegu sterylizacji. Zabieg odbył się bez komplikacji, suczka pojawiła się tylko na kilku wizytach kontrolnych i na zdjęciu szwów.
OPIS LEKARSKI KOLI >>TUTAJ<<
Możemy być już spokojni, że nie zachoruje na ropomacicze ani nie urodzi nikomu niepotrzebnych kolejnych szczeniąt. Bardzo prosimy Was o pomoc w opłaceniu zabiegu. Kwota jest stosunkowo nieduża, razem w mig damy radę, prawda?
Anonimowy .
27/09/2016 |
270zł |
Anonimowy .
21/09/2016 |
30zł |
Anonimowy .
12/09/2016 |
100zł |
Anna D.
10/09/2016 |
30zł |
Anonimowy .
09/09/2016 |
10zł |
Anonimowy .
08/09/2016 |
30zł |
Anonimowy .
08/09/2016 |
30zł |