W takim stanie trafił do ludzi gotowych zapewnić mu dom, schronienie i pełną miskę. Wyglądał jak siedem nieszczęść, nie dość, że był wygłodzony to jak wspomnieliśmy z ucha lała się ropa, stanowiło ono jedną, wielką ranę. Psiaka urządził tak jeden z towarzyszy bezpańskiej niedoli. Wśród niekastrowanych psów nie trudno o walki do krwi… Często takie spotkania kończą się tragicznie. Szczęście w nieszczęściu, że nasz bohater miał "tylko" rozszarpane ucho… Konieczne było udzielenie natychmiastowej pomocy.

Ucho wymagało opatrzenia przez chirurga pod narkozą, oczyszczenia i codziennej pielęgnacji. Konieczna była także kastracja, aby na przyszłość zapobiec takim walkom pomiędzy psami i przeciwdziałać nowotworom. Rana na uchu niestety goiła się długo, bardzo długo i wymagała intensywnej pielęgnacji. Mamy jednak nadzieję, że od teraz będzie już tylko lepiej. Potrzebujemy tylko Waszej pomocy w opłaceniu faktury. Pomożecie? Wiemy, że nie zawiedziecie!

NASZ CEL: 800 zł

Pogryziony psiak wymagał leczenia i kastracji- prosimy POMÓŻ nam opłacić fakturę!

800zł
mamy

800zł
Potrzebujemy

100% Darowizna

37
Darczyńcy