W ciągu jednego dnia Mamba znalazła się w klinice we Wrocławiu- dzięki cudownemu domowi tymczasowemu. Po diagnozie i prześwietleniach od razu trafiła na stół operacyjny - oprócz pogruchotanych kości przedniej łapy oraz miednicy miała wodobrzusze, rozerwany pęcherz, jelito grube oraz rozległe obrażenia wewnętrzne. Wyniki krwi miała ekstremalnie złe…

Zaskoczyła lekarzy tym, że przeżyła operację i noc po niej. Jej stan jest bardzo ciężki, ale młode i osłabione ciałko walczy o każdą chwilę. Jest bardzo dzielna. Wiernie wpatruje się w oczy lekarzy i swojej opiekunki, wierząc, że wszystko będzie dobrze. My też wierzymy, że niedługo jej stan nie będzie określany jako zagrażający życiu i w końcu będziemy mogli odetchnąć. Jedna operacja za nami – koszt: 2000 zł. A to dopiero początek...

Po uratowaniu życia, czeka nas walka o jej sprawność- to kolejny tysiąc złotych za operacje ortopedyczne. Sunia cały czas jest w klinice, codziennie przechodzi badania, weryfikujące jej stan zdrowia. Ma najlepszą opiekę. Nam pozostaje trzymać kciuki. Niestety sen z powiek spędzają nam finanse. Uratowanie Mamby to koszt rzędu kilku tysięcy złotych, a i tak nie wiemy, czy się uda… Pomóżcie nam – nigdy nie możemy zastanawiać się, czy ratować życie skoro nie mamy pieniędzy- musimy je ratować bez względu na stan konta. Kochani, prosimy Was o poMOC!

Aktualizacja 18.02.2018

Kochani, mamy bardzo smutne wieści. Mamba odeszła za TM. Po operacji wydawało się, że da radę. Niestety nastąpiło nagłe pogorszenie i organizm suni się poddał. Jesteśmy zdruzgotani, wierzyliśmy, że ta historia będzie miała szczęśliwy finał. Tak się nie stało. W takich chwilach jest nam bardzo ciężko, mimo, że mamy świadomość jak nierówna to była walka, jak poważne obrażenia miała Mamba. Wolontariusze i weterynarze zrobili wszystko co w ich mocy, czasami jednak nawet "wszystko" nie wystarczy. Jest nam ogromnie ciężko, tym bardziej, że w takich momentach musimy myśleć też o kwestiach bardzo przyziemnych, takich jak zaległe faktury za leczenie, za badania, za operację...

Bo choć Mamba odeszła, to musimy spłacić dług jaki po niej pozostał. Uwierzcie, że nie jest nam łatwo prosić was o pomoc w zebraniu środków na opłacenie faktur, za zwierzaka, którego nie możemy już ocalić. Ale musimy. Bo bez was nie damy rady... Zamieszczamy zdjęcia Mamby z lecznicy, których nie zdążyliśmy Wam pokazać wcześniej. Kochani, błagamy o wsparcie.

NASZ CEL: 4000 zł

Mamba, 7-miesięczne psie dziecko WALCZY O ŻYCIE! ILE BÓLU MOŻE ZNIEŚĆ...?

1,230zł
mamy

4,000zł
Potrzebujemy

31% Darowizna

55
Darczyńcy