Ten uroczy kocurek ma około 4 lata. Do tej pory żył na ulicy, ale niezbyt dobrze sobie tam radził… Okolica ze względu na stosunek niektórych mieszkańców wobec kotów nie była dla nich miejscem bezpiecznym ani przyjaznym. Dlatego pewna starsza Pani postanowiła przygarnąć kocurka pod swój dach i nadać mu imię- Borys. Niestety Borys zaginął. Po tygodniu poszukiwań starsza Pani znalazła go zamkniętego w piwnicy… Wyszedł słysząc jej głos. Głos człowieka, któremu ufa. Jednak radość z odnalezienia Borysa przyćmiło przerażenie na widok tego w jakim jest stanie. Kulał na prawą, tylną łapkę. Opiekunka natychmiast zawiozła go do przychodni weterynaryjnej, gdzie wykonano prześwietlenie. Okazało się, że Borys został dotkliwie pobity, przez „człowieka”… Jak nazwać istotę zdolną do takiego okrucieństwa? Kocurek ma złamane z przemieszczeniem obie kości- promieniową i strzałkową w tylnej łapce. 

OPIS LEKARSKI >>TUTAJ<<

Borys potrzebuje operacji, która pozwoli postawić go na łapki. Starsza Pani utrzymuje się z niskiej emerytury i nie stać jej na pokrycie kosztów badań i operacji Borysa. Dlatego potrzebna jest poMOC ludzi o wielkich sercach- WAS. Kochani, ktoś bardzo skrzywdził to niewinne stworzenie… Jedyne co możemy zrobić to odpowiedzieć falą dobra skierowaną ku Borysowi za okrucieństwo, którego dopuścił się, choć trudno to zrozumieć- jeden z nas. Człowiek. Człowiek... To czasem nie brzmi dumnie.

Na szczęście jesteśmy różni, dlatego wciąż jest nadzieja… Również dla Borysa. Kochani! Nie zostawimy go bez poMOCY, prawda? 

NASZ CEL: 1300 

Borys- dotkliwie pobity przez

1,305zł
mamy

1,300zł
Potrzebujemy

101% Darowizna

30
Darczyńcy