Na pierwszy rzut oka było widać, że Florek jest chory - wyłysienia na szyi, kaszel, charczenie, olbrzymi guz na jądrze. Właścicielka nie umiała dostarczyć dowodów leczenia. Po wywiadzie okazało się, że go nie leczyła po prostu. Na szczęście z pomocą dorosłych dzieci właścicielki udało się ją namówić na dobrowolne oddanie Florka. Dzięki temu Florek może zostać zdiagnozowany i leczony. Czeka go mnóstwo badań - badanie krwi, EKG, echo, USG, RTG i wiele innych. Nie chcemy na nim oszczędzać,  bo teraz zależy nam przede wszystkim na odniesieniu jego komfortu życia.

OPIS LEKARSKI FLORKA >>TUTAJ<<

Dodatkowo powinniśmy wyciąć guz na jądrze, drugie jądro niewidoczne, czyli Florek jest wnętrem, co powoduje mnóstwo problemów. 

Psiak jest teraz w domowym hotelu dla zwierząt, gdzie pierwszy raz poznaje co to miłość i opieka. Widać, że życie go doświadczyło, nie daje się dotykać, nienawidzi zabiegów u weterynarza, ale walczymy o jego normalność. Ma tylko nas i Was przede wszystkim! Bez Waszego wsparcia mu nie pomożemy - nie miał nigdy nikogo, kto by się o niego troszczył. Ale jesień jego życia będzie dobra. Zadbamy o to. Jednak potrzebujemy Waszego wsparcia! 

NASZ CEL: 2000 zł

INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

SCHOROWANY FLOREK POTRZEBUJE POMOCY- zbieramy na życie bez bólu...

2,000zł
mamy

2,000zł
Potrzebujemy

100% Darowizna

71
Darczyńcy