Drobna, ok. 8 kg suczka leży w rowie, porusza się, ale nie może wstać, nie może wyjść. Owinięta parcianym workiem. Ofiara pobicia? Potrącenia? Nie ważne.. Ledwo żyje, jeszcze trochę a podda się. Jest zimno, sunia leży w śniegu. Dzięki szybkiej reakcji kilku osób sunia trafia do przychodni weterynaryjnej.

Suczce podano narkozę i zrobiono zdjęcia rtg. Rtg pokazało: złamana miednicę, złamaną łapę, zwichnięcie stawu skokowego. Ponadto suczka ma ogromny wylew na brzuchu. Chirurg ortopeda, który ją skonsultował zdiagnozował z kolei wstrząśnienie rdzenia kręgowego i deficyty neurologiczne. Suczka ma nie do końca zachowane czucie w tylnych kończynach.

Są to, zdaniem specjalisty, objawy, które mogą się cofnąć. Ortopeda zaordynował kolejne zdjęcia rtg, pod narkozą, ponieważ mogłyby spowodować ból. Na razie lekarze zajmą się nastawieniem zwichniętego stawu skokowego. W dalszej kolejności, w miarę jak stan suczki będzie się stabilizował lekarze zajmą się miednicą.

Ta suczka nie zasłużyła sobie na to, żeby potraktować ją jak niepotrzebną rzecz, którą wyrzuca się po okresie gwarancji... Zróbmy wszystko, aby postawić ją znowu na cztery łapy!

Nasz cel: 3000 zł

Potraktowana jak odpad - wyrzucona w worku do rowu w 10 stopniowym mrozie!

3,015zł
mamy

3,000zł
Potrzebujemy

101% Darowizna

58
Darczyńcy