Marshall w wieku 14 lat trafił do schroniska, gdzie wolontariusze są tylko raz w tygodniu. Dodatkowo trafił do izolatki (bez trawy i słońca) z silniejszym kolegą. Siedział w ciemnym kącie i czekał na spacer - 15 minut na powietrzu raz w tygodniu. Czy tylko na to zasłużył po latach wierności człowiekowi? Postanowiliśmy zabrać go do gościnnego kojca do Schroniska w Korabiewicach. Warunki lepsze niż w niejednym hotelu. Codziennie opieka pracowników i wolontariuszy. Miłość, zainteresowanie, wolność, świeże powietrze, słońce i trawa. Czego więcej mogą chcieć stare kości Marshalla... Po cichu marzymy o domu dla niego, o kanapie, łóżku, swoim człowieku. On też na pewno o tym śni, tylko nie ma odwagi nam o tym powiedzieć...

I tak widzimy, że jest szczęśliwy - cieszy się, gdy słyszy głosy pracowników i wolontariuszy, chętnie siedzi w swojej dużej ocieplanej budzie, leży na trawie, kopie dołki. Docenia to co ma. Został rozdzielony też z większym, silniejszym, też niewidomym psem, bo w izolatce nie był bezpieczny. Jego szczęście kosztuje nas 300 zł miesięcznie plus badania i leczenie. Marshall nie ma tragicznych wyników, ale musimy go wzmacniać i karmić bardzo dobrą karmą. To kolejny niewidomy psiak pod naszą opieką, w sumie trzeci. Wiemy, że nie ma kolejki chętnych do adopcji, ale obiecaliśmy mu lepsze życie i teraz musimy tylko za nie zapłacić. Dlatego błagamy Was o wsparcie. Pomimo problemów finansowych musimy znaleźć pieniądze dla Marshalla, przecież nie może wrócić do izolatki... Kochani, pomożecie?

NASZ CEL: 1500 ZŁ

INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

Marshall- STARSZY, NIEWIDOMY, GRYZIONY PRZEZ INNEGO PSA... Ile kosztuje jego szczęście?

1,569zł
mamy

1,500zł
Potrzebujemy

105% Darowizna

35
Darczyńcy