Slayer wpadł pod rower, o mało nie stracił łapy... POMÓŻ!

Slayer wpadł pod rower, o mało nie stracił łapy... POMÓŻ!

620zł
mamy
600zł
Potrzebujemy
104% Darowizna
8
Darczyńcy
Slayer wpadł pod rower, przez co omal nie stracił łapy… Weterynarz odesłał rannego psiaka do domu, bo jego opiekunki- niepełnosprawnej Pani Moniki- nie było stać na pokrycie kosztów badań. Czas uciekał, łapka była w coraz gorszym stanie. Pani Monika dowiedziała się o Akcji Zaginął Dom, z racji tego, że nie ma internetu osobiście przyjechała do nas prosić o pomoc. A my wiedzieliśmy, że odmówić nie możemy. Kochani, potrzeba 600 zł… Pomożecie?

Slayer jest pieskiem w typie Yorka, ukochanym przyjacielem pani Moniki i jej 10-letniego synka. Mieszkają sami, mają tylko siebie. Pani Monika jest osobą niepełnosprawną, utrzymującą się z zasiłku i samotnie wychowującą 10-letniego synka. Niestety kwota wynosząca 600 zł jest dla niej zbyt duża, a właśnie tyle wyniosły koszty zdjęć, leków oraz czyszczenia rany z powodu nieudzielenia pomocy psiakowi zaraz po wypadku. Slayer oczywiście chodzi na spacery na smyczy. Niestety na fleksi, a jak wiadomo, tego typu smycze czasami zawodzą. Tak stało się również i tym razem. Osiedlowa uliczka, rozpędzony rower i psiak, którego na czas nie udało się ściągnąć. To była chwila...

Slayer wpadł pod rower i tak nieszczęśliwie owinął łapkę smyczą, że ta bardzo głęboko werżnęła się w jego delikatne ciałko. Pani Monika pobiegła z nim od razu do weterynarza. Jednak nie miała pieniędzy na wykonanie zdjęć RTG. Psiak dostał tylko zastrzyk przeciwbólowy i został odesłany do domu. Z dnia na dzień było coraz gorzej, łapa zaczęła a się babrać, pies kulał i rozlizywał ranę. Pani Monika znowu poszła do weterynarza, a ten zasugerował, że łapa może być złamana. Nie zgodził się jednak na to aby rozłożyć koszty leczenia na raty. Odesłał rannego psa do domu... Wtedy Pani Monika zaczęła szukać pomocy dalej i usłyszała przypadkiem o naszej akcji. Ponieważ sama nie ma internetu, przyjechała do biura prosić o pomoc. 

Natychmiast odesłaliśmy ją do Natolińskiej Lecznicy Weterynaryjnej, która od dawna nam pomaga w bardzo trudnych sytuacjach. Jeszcze tego samego dnia, o 22.00 Slayer trafił do chirurga, zostały zrobione zdjęcia RTG i uff! OKAZAŁO SIĘ, ŻEŁAPA NIE JEST ZŁAMANA. Jednak rana była już bardzo brzydka. Jeszcze troszkę i psiak straciłby łapkę. Slayer otrzymał fachową pomoc, leki i dziś już można powiedzieć, że niebezpieczeństwo zostało zażegnane. Ale musimy opłacić fakturę za jego leczenie… Dlatego bardzo prosimy was o wsparcie! Musimy zebrać te nieszczęsne 600 zł…

NASZ CEL: 600 ZŁ

 INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

Slayer wpadł pod rower, o mało nie stracił łapy... POMÓŻ!

620zł
mamy
600zł
Potrzebujemy
104% Darowizna
8
Darczyńcy
Milena D.
19/10/2018
125zł
Anonimowy .
16/10/2018
40zł
Darowizna od użytkowników Facebooka .
16/10/2018
360zł
Anonimowy .
11/10/2018
10zł
Sylwia R.
10/10/2018
20zł
Anonimowy .
10/10/2018
15zł
Anna D.
10/10/2018
10zł
Michalina P.
10/10/2018
40zł