Wiemy jak kończą szczeniaki, które spędzą w schronisku więcej niż dwa dni - są chore...strasznie chore, a ich leczenie kosztuje bardzo dużo - surowice na parwowirozę, kroplówki wzmacniające, antybiotyki, czasem nawet pobyt w całodobowej klinice. Dlatego jak tylko się pojawiają szukamy domów tymczasowych gdzie się da. Tym razem 4 maluchy pojechały w okolice Krakowa, a reszta  znalazła tymczasową opiekę w centrum Polski. Maluchy muszą zostać porządnie odrobaczone, zaszczepiony na choroby zakaźne, zaczipowane, potrzebują podkładów, karmy. Szczeniaki znajdowały się w Opocznie więc musieliśmy też załatwić dla nich transport do domów tymczasowych co też kosztowało.

Kochani, zwracam się z ogromną prośbą o wsparcie dla maluchów, które nie mają łatwego życiowego startu... Chcemy jednak zrobić wszystko, by trudny początek nie przekreślił ich szans na zdrowe, długie i szczęśliwe życie u boku kochających opiekunów. Wolontariusze sami nie dadzą rady, koszty przy tak pokaźnej liczbie zwierzaków są przytłaczające. Każda, nawet najmniejsza wpłata to ogromna poMOC i wsparcie. Prosimy, nie przechodźcie obojętnie obok tych szczeniaków- dorzućcie grosz do ich skarbonki! Dajcie im szansę na szczęśliwe życie!

NASZ CEL: 1500 ZŁ

INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

Zimowy wysyp szczeniaków - wolontariusze proszą o poMOC!

1,372zł
mamy

1,500zł
Potrzebujemy

92% Darowizna

31
Darczyńcy