Buni przyszło żyć na żwirowni. Zima nie zima, mróz nie mróz sunia musiała dawać sobie radę w bardzo trudnych warunkach. Bez możliwości schowania się przed zimnem, śniegiem, deszczem… W końcu los się do suni uśmiechnął. Została zabrana do domu tymczasowego. Sunię poddano zabiegowi sterylizacji. Niestety, kilka dni później konieczna była reoperacja ponieważ pojawiła się przepuklina. Także kolejna narkoza, kolejny zabieg… Ale nie było wyjścia. Na szczęście drugi zabieg zakończył się sukcesem i sunia powoli, powoli dochodzi do siebie.

OPIS LEKARSKI BUNI >>TUTAJ<<

Po tych wszystkich przeżyciach jest jeszcze bardziej pro ludzka, łaknąca głasków i przytulania. Cichutka i przymilna, zachowuje się jakby jej nie było, byle tylko zostać tam, gdzie jest. Niestety, koszty sterylizacji, ponowne koszty związane z przepukliną, wizyty kontrolne, szczepienie, wszystko to spowodowało powstanie niemałych kosztów w lecznicy, które teraz trzeba uregulować.

Czy Bunia, ta maleńka sunia, która stara się pokonać swoją przykrą przyszłość i wygrać lepsze jutro, może liczyć na Twoją poMOC?

NASZ CEL: 1000 ZŁ

INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

Bunia - sunia, której przyszło żyć na żwirowni... Pomożesz jej?

1,153zł
mamy

1,000zł
Potrzebujemy

116% Darowizna

21
Darczyńcy