To był piękny dzień na działce. Pan Jan wybierał się z Cleo na spacer. Otworzył furkę, a sunia wybiegła w podskokach jak wiele razy wcześniej. Tylko tym razem, w tym samym momencie, z sąsiedniej działki wyjeżdżała sąsiadka. Nie zauważyła malutkiego pieska i… stała się tragedia. Na oczach zrozpaczonego opiekuna, wyjeżdżające wolno auto, najechało na sunię kołem. Pisk, krzyk opiekuna i auto stanęło. Ale dla Cleo było za późno.

Opiekun zawiózł ciężko ranną sunię do najbliższej lecznicy weterynaryjnej, ale tam zrobiono tylko RTG i podano leki przeciwbólowe. Sunia musiała trafić na CITO do szpitala.

OPIS LEKARSKI >>TUTAJ<<

Tam ustabilizowano jej stan i poinformowano opiekuna, że jedyna szansa dla Cleo to kosztowna operacja. Koszt? 3 000 zł. Emeryt, żyjący ze skromnej renty i jeszcze pomagający swoim dzieciom, którym niedawno spalił się dom (tak, nieszczęścia chodzą parami), nie był w stanie pokryć takiej kwoty… Operacja odbyła się dopiero, kiedy Zaginął Dom wysłało zapewnienie, że pokryjemy ten koszt… Potrzebujemy 5000 zł, bo oprócz kosztów operacji dochodzą doby szpitalne, badania, leki… Nie mogliśmy odmówić. Cleo zostałaby kaleką. Możliwe, że by umarła. Miednica jest zgruchotana z obu stron. Operacja ratująca sunię trwała 8 godzin…

Błagamy o poMOC… Bez Was nic się nie uda!

NASZ CEL: 5000 ZŁ

INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

Chwila nieuwagi, wypadek, groźba kalectwa, a nawet śmierci… Cleo błaga o ratunek!

2,075zł
mamy

5,000zł
Potrzebujemy

42% Darowizna

57
Darczyńcy