Pani Maria powiedziała nam, że gdyby nie Snapi, nie byłaby w stanie poradzić sobie z całym tym nieszczęściem i problemami. Że to ten mały piesek sprawia, że ma siłę wstać rano i znowu się boksować z życiem, stawiać czoła wszystkim przeciwnościom...

Jednak Snapi ma już 13 lat. Od dłuższego czasu miał problemy z robieniem kupki... ale... w dniu, kiedy pogotowie zabierało jego ukochanego opiekuna do szpitala, Snapi nieszczęśliwie skoczył i zwichnął biodro. Jednak uraz był tak silny, że problemy z odbytem tak się nasiliły, że obecnie pies nie może się wypróżnić. Jak by tego było mało, pęcherz odprowadza mocz do... jamy brzusznej...

OPIS LEKARSKI >>TUTAJ<<

Snappi jest pod opieką świetnego lekarza weterynarii. To mały piesek, którego możemy uratować, ale konieczne są aż... trzy operacje. Jakby tego było mało, trzeba się też zająć zębami Snapiego, bo psiak ma straszny stan zapalny w pyszczku.

Doprowadzenie tego malucha do zdrowia będzie kosztowało 4000 zł... Ale ratując życie psiaka, ratujemy życie pani Marii, która nie jest w stanie nawet myśleć co stanie się, jeśli Snappi umrze... Błagamy, pomóżcie!

Aktualizacja 06.07.2019

Snappi we wtorek 02.07.2019 r. był w lecznicy i miał operację. Został mu usunięty ropień nazębny, a także wszystkie ząbki. Był pod narkozą, którą na szczęście dobrze zniósł. Cały zabieg włącznie z wybudzaniem i usypianiem trwał ok. 5h. Po operacji psiak był troszkę ospały. Ogólnie czuł się dobrze, tylko denerwuje go kołnierz, który ma założony i próbuje go czasami zdjąć, ponieważ nie jest przyzwyczajony. Tego samego dnia chętnie wyszedł na spacer, i zgodnie z zaleceniem lekarza napił się trochę wody. Kolejnego dnia mieliśmy z pieskiem wizytę kontrolną w lecznicy. Na szczęście wszystko było dobrze i nie ma żadnych powikłań. Wróciliśmy zadowoleni do domu. U Snappiego dalej utrzymuje się apetyt, właściwie nie ma problemu z załatwianiem się, pije wodę. Następna operacja za ponad miesiąc. Kochani, prosimy o wsparcie!

Aktualizacja 16.07.2019

Kochani, w minionym tygodniu Pani Maria, zaledwie kilkanaście dni pod diagnozie straciła męża. Tak jak wam wspominaliśmy, zdiagnozowano u niego guza nowotworowego lewego płuca. Niestety, nie można było nic zrobić… Jak mówi córka Pani Marii- " mam nadzieje, ze zdrowie będzie pieskowi dopisywało jak najdłużej, ponieważ moja mama straciła męża i Snopi jest dla niej teraz wielką podporą. W tak trudnym dla niej momencie powoduje, ze mama ma uśmiech na twarzy i dzięki niemu jest jej dużo łatwiej.  Jeśli chodzi o zdrowie pieska, to w środę byliśmy w lecznicy na zdjęciu szwów oraz kołnierza. Wizytę zniósł bardzo dzielnie. Przez kilka dni brał jeszcze przepisane antybiotyki oraz krople do oczu, obecnie dostaje tylko parafinę do jedzonka." Kochani, przed Snappim jeszcze długie leczenie i kosztowne operacje. Błagamy, pomóżcie nam ocalić mu życie! Podarujcie jemu i Pani Marii jak najwięcej wspólnych chwil, jak najwięcej czasu...

:

NASZ CEL: 4000 ZŁ

INFORMACJA DLA DARCZYŃCÓW

Snappi nie może umrzeć... nie teraz, kiedy jego opiekunka tak bardzo go potrzebuje! POMOCY!

1,550zł
mamy

4,000zł
Potrzebujemy

39% Darowizna

37
Darczyńcy