Kochani, dostaliśmy prośbę o założenie zbiórki, która nami wstrząsnęła... Pani Aleksandra napisała do nas tak... „Mika to ok 10 letnia suczka, znaleziona w okolicach Zagościńca pod Warszawą na drodze czołgająca się po jezdni. Jechałam akurat do narzeczonego, było Boże Ciało. Zobaczyłam ją, nie mogłam się nie zatrzymać... Była bardzo zaniedbana, ledwo żywa z wycieńczenia, musiał potrącić ją jakiś samochód lub ktoś wyrzucił ją z jadącego auta... Poleciałam do domów znajdujących się w pobliżu pokazując psiaka, nikt wcześniej jej tu nie widział co oznaczało że nie miała nigdzie w pobliżu opiekuna. Trafiła do weterynarza, który nie znalazł też żadnego chipu. Zresztą jej stan mówił sam za siebie, postanowiłam ją zaadoptować aby nie trafiła do schroniska. Niestety prócz problemów neurologicznych (suczka przewraca się na prostej drodze), przepukliny na szczęście pępkowej i bardzo powykrzywianych łapek co widać było na pierwszy rzut oka ma jeszcze inne problemy. Oceniona na około 10 lat Mika ma zaćmę, krzywicę, problemy neurologiczne oraz problemy z sercem i płucami.”

Na leczenie Miki Pani Aleksandra wydała już ok. 600zł. Mimo ogromnych chęci nie stać jej na dalsze leczenie. „Za te pieniądze leczone było zapalenie krtani i dróg oddechowych, odrobaczanie, zakroplenie na kleszcze, zastrzyki przeciwbólowe po potrąceniu, robiony RTG klatki piersiowej i kończyn, echo serca, leki na dużą duszność, która się pojawiła. Weterynarze mówią że trzeba zrobić badania krwi, zbadać tarczycę, powtórzyć za miesiąc echo, wyleczyć zęby, zoperować przepuklinę i wysterylizować suczkę.

Mika ma też guzek przy sutku wymacany przez weterynarza, a może mieć też problemy z nerkami lub wątrobą.” Pani Aleksandra musi wyprowadzić się z obecnego mieszkania, jest w trakcie brania kredytu, a pod swoją opieką ma 14 szczurków, uratowanych w różnych okolicznościach. Prowadzi również Dom Tymczasowy dla gryzoni, którym pomaga, leczy je a później szuka kochających domów tymczasowych. W tej sytuacji nie zdecydowałaby się na psa. Ale los jest przewrotny… Postawił na drodze Pani Aleksandry tę potrzebującą sunię - widocznie były sobie pisane. Wspólnymi siłami możemy napisać happy end tej historii. Pomożecie, kochani?

Aktualizacja 24.07.2016

Kochani, dzięki Waszemu wsparciu mogliśmy opłacić pierwszą fakturę za leczenie Miki! Dziękujemy!

• FAKTURA ZA LECZENIE MIKI >>TUTAJ<<

Aktualizacja 27.07.2016

Zamieszczamy drugą fakturę, którą udało nam się opłacić dzięki Waszym wpłatom! Bardzo dziękujemy i prosimy o dalsze wsparcie- Wasza poMOC ma MOC!

• II FAKTURA ZA LECZENIE MIKI >>TUTAJ<<

 Nasz cel: 2200 zł

Mika- sunia po wypadku, która wymaga serii badań - POMOCY!!!

2,205zł
mamy

2,200zł
Potrzebujemy

101% Darowizna

73
Darczyńcy