Kotka Kleo - ofiara ludzkiej głupoty potrzebuje TWOJEJ poMOCY!

1,755zł
mamy
2,000zł
Potrzebujemy
88% Darowizna
58
Darczyńcy
Kleo żyła sobie w mieszkaniu z ludźmi. Łatwo przekonać się do przygarnięcia kota, bo koty to przecież takie urocze stworzenia. Mruczą, mają miękkie futerka, idealne do głaskania i takie są zabawne oraz słodkie  - o czym świadczą tysiące zdjęć i filmów publikowanych w Internecie przez ich właścicieli. Kleo żyła sobie w mieszkaniu w bloku przez rok, aż pewnego dnia wydarzył się wypadek. Kotka spadła z balkonu, uderzyła o antenę satelitarną. Nie poniosła śmierci na miejscu, nie miała złamań, poraniła sobie tylko lekko czoło – tak wyglądało z pobieżnych oględzin.. Nie trudno było właścicielom ją znaleźć, bo wylądowała na balkonie piętro niżej a ponieważ kilka dni później ich dotkliwie pogryzła, to zanieśli ją do lecznicy, aby ją uśpić...

Opublikowano w Zbiórki

Na ratunek 5 kotkom sierotkom! SPŁAĆMY ICH DŁUG W LECZNICY!

930zł
mamy
1,100zł
Potrzebujemy
85% Darowizna
45
Darczyńcy
6 kociąt trafiło pod opiekę wolontariuszki, miały koci katar, musiały być karmione ręcznie... Choroba i fakt, że wolontariuszka w ciągu dnia pracuje, wymusiło umieszczenie kociąt pod całodobową kuratelą weterynarza w szpitaliku, co wygenerowało koszta, których nasza Wolontariuszka nie jest w stanie udźwignąć samodzielnie - dlatego prosimy o drobną wpłatę - grosz do grosza! Kochani, działamy!

Opublikowano w Zbiórki

 

Kochani, nie udało się... Cud się nie wydarzył.  Zostawiamy Was z wpisem wolontariuszek zajmujących się Słonecznikiem. Bo nikt inny nie jest w stanie opowiedzieć Wam o tym wyjątkowym kocie w taki sposób, bo dla wolontariusza każdy zwierzak, jego historia i walka są ważne. Nie zapominamy, bo one wkradają się do naszych serc na zawsze...

„Słonecznik to jeden z tych kotów, które są nam zgłaszane przez osoby zajmujące się odławianiem bezdomnych psów. Wiedzieliśmy, że jest źle, nie mieliśmy jednak świadomości jak bardzo. Słonecznik został przez nas na sygnale dowieziony do zaufanej lecznicy. Kojarzycie kocurka ze zdjęć, więc wiecie w jakim był stanie zaraz po odebraniu z jednej z lecznic w Mińsku. Kot był cały zaropiały, śmierdział tak niesamowicie, że co wrażliwsi mieli odruch wymiotny. Mimo tego w jakiej sytuacji ten kot się znalazł, jak na pewno paskudnie cierpiał, cały czas szukał ręki człowieka i chciał, żeby ten go masował i głaskał. Już wtedy dawano mu małe szanse na przeżycie. Słonecznik został na szpitalu i niestety już z niego nie wyszedł. Wydawało się, że wychodzi na prostą. Że jest szansa. Jednak wszystko poszło nie tak.

Wczoraj musiałyśmy podjąć tę najtrudniejszą z decyzji. Gdyby nie eutanazja, Słonecznik po prostu by się udusił i umarł w cierpieniu. Czy było warto walczyć? Tak! Nie umarł zapomniany na ulicy, miał quasi możliwość odzyskania wiarę w ludzi. Musicie wiedzieć, że Słonecznik był kotem domowym – kiedyś. Okazało się, że ślad, który pierwszy weterynarz brał za ślad sznurka to wytarte miejsce po obroży. Czemu ktoś, komu ten kot ufał, zostawił go i naraził na taki ból i cierpienie – nigdy chyba nie znajdziemy odpowiedzi na to pytanie. 

W tym miejscu chciałybyśmy podziękować wszystkim za wsparcie. Dzięki Wam Słonecznik w ogóle miał możliwość powalczyć. Nie umierał sam. Nie umierał w cierpieniu. Miał szansę poczuć ciepło i miłość raz jeszcze. Nie odbierajcie tego jako porażki. Wspólnie wygraliśmy dla niego kilka tych chwil, a pamiętajcie, że zwierzęta są w pewnym sensie lepsze od nas, bo umieją cieszyć się teraźniejszością. Dla tego kota liczyło się tu i teraz. Mamy nadzieję, że nadal będziecie nas wspierać i stoczymy z losem jeszcze niejedną taką walkę. Może bardziej udaną…”

O krok od śmierci... Słonecznik obronił się resztkami sił. Podaj mu pomocną dłoń!

1,865zł
mamy
3,700zł
Potrzebujemy
51% Darowizna
90
Darczyńcy
Słonecznik trafił pod opiekę Zwierzaków z Mińska w fatalnym stanie. Z pyszczka ciekła mu cuchnąca ropa, kot był umazany własnymi odchodami. Nie protestował, gdy w lecznicy przekładano go do transportera. Nie miał siły. Zdobył się jedynie na ciche, żałosne miauknięcie...
Opublikowano w Zbiórki

Grudzień 2018

Kochani, Tofik jest dowodem na to, że niemożliwe NIE ISTNIEJE. Dlaczego? Bo Tofik chodzi! Mimo, że nikt nie dawał mu na to żadnych szans i nadziei. Oczywiście kocurek był intensywnie rehabilitowany, ale efekty przeszły nasze najśmielsze oczekiwania. Naturalnie nie jest to "normalne" chodzenie, a Tofik do końca życia będzie kotem niepełnosprawnym, który potrzebuje pomocy i troskiliwej opieki, ale to co osiągnął ten dzielny kocurek jest zachwycające! Właśnie dlatego wiemy,  że trzeba walczyć i nie można się poddawać. Tofik nas tego uczy. :) 

Leżał pod samochodem i czekał na śmierć. Potrącony kocurek Tofik prosi o pomoc!

7,900zł
mamy
8,000zł
Potrzebujemy
99% Darowizna
313
Darczyńcy
Parking w podwarszawskiej miejscowości. Stoi na nim samochód, a pod wycieraczką ma kartkę: „Pod samochodem jest chory kot!!”. Co się stało? Kto zostawił kartkę? Co zrobilibyście w takiej sytuacji?

Opublikowano w Zbiórki

Głód, chłód i brud to była ich codzienność... Stajenne kociaki wyrwane śmierci błagają o POMOC!

1,010zł
mamy
1,000zł
Potrzebujemy
101% Darowizna
37
Darczyńcy
Walczymy o to by ocalić 3 kocie istnienia i dać im szansę na szczęśliwe życie. Kociaki jadły to, co raz w tygodniu wyrzucano z pobliskiego pensjonatu... na stertę gnoju. Pomoc przyszła w ostatniej chwili, kociaki były przerażone, osłabione, wychudzone. W najgorszym stanie jest dziewczynka, waży zaledwie pół kilograma, jest odwodniona. Jej dwaj bracia są w trochę lepszej formie, ale również wymagają pomocy. Zaczęła się długa i kosztowna walka o ich życie i zdrowie. Potrzebują Twojej poMOCY!

Opublikowano w Zbiórki

Mają tak niewiele…dajmy im tę namiastkę domu! ZBIERAMY NA BUDKI DLA KOTÓW WOLNOBYTUJĄCYCH!

1,230zł
mamy
1,600zł
Potrzebujemy
77% Darowizna
48
Darczyńcy
Są wolne, niczym nieograniczone, chodzą i robią co chcą. Koty wolnobytujące. Jaka jest jednak cena ich wolności? Często niestety wysoka... wiedzą o tym karmiciele kotów wolnobytujących. Lada moment przyjdzie zima, dla tych kotów to bardzo trudny czas... Dlatego chcemy pomóc tak jak jest to możliwe, zapewnić im ciepły i bezpieczny kąt. Takim rozwiązaniem są kocie budki. Dają im schronienie, są ocieplane, więc dają szansę na ogrzanie się w te coraz zimniejsze dni i noce. Kochani, prosimy Was o wsparcie i wpłaty!

Opublikowano w Zbiórki

Kochani, końcówka roku jest dla nas wyjątkowo trudna... :( Kilka dni temu, tuż przed świętami pożegnaliśmy Słonecznika. Minęło kilka dni i znowu musimy przekazać Wam wiadomość, która jest dla nas ciosem. Po długiej i wyczerpującej walce z białaczką odszedł Kazio. Podarowaliście mu dodatkowe 5 miesięcy życia, które spędził z ukochaną opiekunką, otoczony troską i miłością. W jej imieniu chcielibyśmy Wam z całego serca podziękować. Wybaczcie, że nie napiszemy nic więcej, ale po prostu brakuje nam słów, bo żadne słowa nie wyrażą tego co czujemy w takich chwilach. Kaziu, śpij spokojnie...

Kazio walczy z BIAŁACZKĄ - przed nim długie leczenie - POMÓŻ!

880zł
mamy
1,600zł
Potrzebujemy
56% Darowizna
31
Darczyńcy
Kazio był kiedyś bezdomny... Miał jednak dużo szczęścia, bo znalazł dom i kochającego człowieka. Od tamtego czasu minęło kilka lat. Nagle los postanowił zakpić z Kazia i jego opiekunki. Kocurek zaczął bardzo źle się czuć, spadła mu odporność, a wyniki badań nie pozostawiły wątpliwości- BIAŁACZKA. Przed kocurkiem kilkanaście cykli chemii... To bardzo długa, trudna i kosztowna walka. Walka o życie. Kochani, pomóżcie Kaziowi wygrać życie. Każda złotówka ma ogromne znaczenie! BARDZO PROSIMY O POMOC!

Opublikowano w Zbiórki

Tobiaszek wpadł pod samochód- WALCZYMY O URATOWANIE ŁAPKI! POMÓŻ TERAZ!!!

1,620zł
mamy
2,200zł
Potrzebujemy
74% Darowizna
41
Darczyńcy
14 października Tobiaszek wpadł pod samochód. W wyniku wypadku odniósł obrażenia w postaci rozcięcia podbrzusza (rana około 8 cm), którą natychmiast zaszyto oraz bardzo poważnego urazu łapki. Walczymy o to żeby tę łapkę uratować, jest rozwiązanie droższe (tańszym jest amputacja, która uczyni z tego młodziutkiego psiaka zwierzaka niepełnosprawnego do końca życia), które pozwoli Tobiaszkowi wrócić do pełni sprawności. Barierą są jak zwykle pieniądze... Opiekun utrzymuje się z niewielkiej renty, miesięcznie jest to kwota 800 zł. Koszty operacji psiaka są dla niego przytłaczające. Bez Waszej poMOCY psiak straci łapkę, nie dopuśćmy do tego!

Opublikowano w Zbiórki

Kochani, Pusia jest już po operacji! Wszystko poszło zgodnie z planem, nie było komplikacji. Teraz koteczka potrzebuje trochę czasu by się zregenerować. Przed nią jeszcze wizyty kontorlne, ale wszystko wskazuje na to, że jest dobrze. To oznacza, że przed Pusią jeszcze długie lata u boku kochającej rodziny. Dzięki Waszym wpłatom mogliśmy opłacić koszty badań, operacji i pobytu Pusi w szpitaliku. Bardzo szybko udało się zebrać potrzebne środki. Tak, tak, znowu Wam się to udało! Uratowaliście życie, uratowaliście miłość.

Pusia ma ropomacicze - potrzebna jest operacja na CITO! POMOCY!

580zł
mamy
550zł
Potrzebujemy
106% Darowizna
14
Darczyńcy
Kotka potrzebuje pilnej operacji z powodu ropomacicza, które zagraża jej życiu. Opiekunowie są w bardzo trudnej sytuacji materialnej. Nie stać ich na pokrycie kosztów zabiegu. Koteczka jest w rodzinie od 6 lat, jest ukochanym członkiem rodziny. Nie możemy zostawić ich bez pomocy! 

Opublikowano w Zbiórki
poniedziałek, 09 październik 2017 09:44

Pestka walczy z parwowirozą- POMÓŻ JEJ WYGRAĆ TĘ WALKĘ!

Pestka walczy z parwowirozą- POMÓŻ JEJ WYGRAĆ TĘ WALKĘ!

1,908zł
mamy
3,200zł
Potrzebujemy
60% Darowizna
67
Darczyńcy
Pestka zmaga się z parwowirozą, jest to jedna z najgroźniejszych chorób wirusowych psów. A Pestka ma zaledwie 3 miesiące! To jeszcze dzieciak, w dodatku bardzo słaby. Bez Waszego wsparcia nie da rady! Kochani, zbieramy na opłacenia kosztów leczenia Pestki. A koszty te są ogromne. Pomożecie? Prosimy!

Opublikowano w Zbiórki